Brak komentarzy
Pi-Boy 1UP XL – Czy warto wydać swoje monety na tę przenośną konsolę retro?
Każdy fan retro grania wie, że najlepsze wspomnienia wiążą się z dźwiękiem startującyej konsoli lub z emocjonującymi starciami w Street Fighter II. Na szczęście wciąż powstają urządzenia, które pozwalają przenieść te klasyczne chwile w teraźniejszość. Jednym z takich urządzeń jest Pi-Boy 1UP XL, przenośna konsola inspirowana Game Boy'em, która obiecuje wiele – ale czy faktycznie daje radę? Jako miłośnik starych gier i sprzętu, postanowiłem to sprawdzić.
Pierwsze wrażenia i design
Pi-Boy 1UP XL to prawdziwy gigant w kategorii przenośnych konsol retro. Duży ekran i solidna obudowa wyglądają imponująco, ale wiążą się z pewnym problemem – urządzenie jest duże, kanciaste i ciężkie. Trzymanie go przez dłuższy czas w rękach może być męczące, szczególnie jeśli masz mniejsze dłonie. Brak zaokrąglonych krawędzi sprawia, że nie jest to najbardziej ergonomiczna konstrukcja na rynku. Granie w łóżku czy na kanapie to jeszcze pół biedy, ale podczas podróży czy długich sesji gamingowych komfort schodzi na drugi plan. Konsola wygląda jakby mogła być młodszym bratem Game Boya, z domieszką nowoczesności (analogowa gałka).
Sterowanie: mieszanka sukcesu i frustracji
Pi-Boy 1UP XL wprowadza pewne innowacje, które nie wszystkim przypadną do gustu. Największym minusem jest D-pad – zamiast klasycznego krzyżaka mamy tu zestaw oddzielnych przycisków kierunkowych, co przywodzi na myśl rozwiązanie z Nintendo Switcha. Niestety, w grach wymagających precyzji, takich jak Contra, Castlevania czy Mega Man, to rozwiązanie kuleje. Szybkie zmiany kierunków są mniej intuicyjne, a brak spójności między przyciskami może prowadzić do frustracji.
Z drugiej strony, 6 przycisków akcji to duży plus, szczególnie dla fanów bijatyk. Kombinacje ciosów w Street Fighterze czy Mortal Kombat wykonuje się na tej konsoli wygodniej niż na klasycznych padach NES-a czy SNES-a pod warunkiem, że uzyjemy "joysticka". To świetna sprawa dla tych, którzy uwielbiają bijatyki i potrzebują miec wszystkie przyciski pod kciukiem ;).
Specyfikacja i grywalność
Pod względem wydajności Pi-Boy 1UP XL stoi na wysokim poziomie. Sercem konsoli jest Raspberry Pi 3B+, co oznacza, że emuluje szeroką gamę konsol – od NES-a po PlayStation 1, a nawet Dreamcast czy PSP, choć przy tych ostatnich zdarzają się spadki płynności. Wgrane emulatory działają dobrze, a menu jest intuicyjne i pozwala na szybki dostęp do ulubionych gier.
Największą zaletą jest duży ekran, który doskonale wyświetla klasyczne tytuły – kolory są żywe, a detale dobrze widoczne. Choć nie jest to OLED, to do retro gier sprawdza się idealnie.
Zalety i wady: uczciwa ocena
Zalety:
- Wszechstronność – obsługuje wiele emulatorów i daje dostęp do klasyków z różnych platform.
- 6 przycisków akcji – gratka dla fanów bijatyk i gier wymagających większej liczby przycisków.
- Duży ekran – komfort grania w klasyki w pełnej krasie.
Wady:
- Ergonomia – urządzenie jest duże, ciężkie i kanciaste, co sprawia, że długie sesje są niewygodne.
- D-pad – brak klasycznego krzyżaka to krok w tył dla fanów precyzyjnych gier.
- Mobilność – Pi-Boy 1UP XL jest zbyt duży i ciężki, by faktycznie być „przenośną” konsolą w tradycyjnym rozumieniu.
- Czas pracy na baterii – maksymalnie 4-5 godzin na jednym ładowaniu.
Podsumowanie: dla kogo jest Pi-Boy 1UP XL?
Pi-Boy 1UP XL to konsola dla miłośników retro grania, którzy nie boją się kompromisów. Jej największą zaletą jest wszechstronność i ekran, a także przemyślane rozwiązania dla bijatyk. Jednak ergonomia i D-pad mogą okazać się zbyt dużą wadą dla tych, którzy szukają komfortowego sprzętu do grania w platformówki czy strzelanki.
Jeśli cenisz sobie klasyczne tytuły i chcesz mieć możliwość grania w nie na dużym, przenośnym ekranie, Pi-Boy 1UP XL może być dla Ciebie – ale musisz być świadomy, że wygoda użytkowania nie jest jej najmocniejszą stroną. To bardziej sprzęt do domowego retro grania niż prawdziwa konsola w podróży. Jak zawsze w przypadku retro sprzętu, decyzja należy do Ciebie – bo retro gaming to nie tylko gry, ale i przygoda!